
Figura Jade to ten moment w Pole Dance, kiedy postanawiasz udowodnić grawitacji, że jest jedynie niewiążącą sugestią. To jak próba udawania orła w locie, tylko że orły zazwyczaj nie robią szpagatów i nie przywierają bokiem do rury. Dzisiaj nauczę Cię, jak elegancko zawiesić się na rurze w pozycji, która sprawi, że Twoja babcia złapie się za serce, a instruktorka jogi zacznie kwestionować swoje życiowe wybory.
Przygotowania, czyli jak nie umrzeć przed główną atrakcją
Zanim rzucisz się na rurę z gracją samobójczej ćmy lecącej do światła, musisz przygotować swoje ciało na tę figurę. Jade wymaga elastyczności porównywalnej do gumowej kaczuszki pozostawionej na słońcu i siły bocznych mięśni, których istnienia prawdopodobnie nawet nie podejrzewałaś.
Zacznij od rozciągania szpagatu damskiego. Jeśli jeszcze go nie masz, to gratuluję optymizmu, ale przygotuj się na związek z podłogą dłuższy niż Twoje ostatnie pięć relacji razem wziętych. Potrzebujesz minimum 160 stopni rozwarcia – czyli mniej więcej tyle, ile wynosi temperatura piekarnika, w którym właśnie pieką się Twoje marzenia o łatwym Pole Dance.
Ćwiczenia przygotowawcze:
– Szpagaty damskie (po 2 minuty na każdą stronę)
– Wzmacnianie bocznych mięśni brzucha (boczne deski utrzymywane do momentu, gdy zaczniesz negocjować z bóstwami różnych religii)
– Ćwiczenia na siłę uchwytu bokiem ciała (Jade bez szpagatu, czyli wiszenie jak przemoczona skarpetka na sznurku)
Wejście w figurę, czyli jak upozorować wypadek na elegancki pokaz gimnastyczny
Teraz, gdy Twoje ciało jest już odpowiednio przygotowane (albo przynajmniej tak sobie wmawiasz), czas na próbę wejścia w Jade. Pamiętaj, że pierwsza próba zazwyczaj wygląda jak próba ucieczki z pralki w trakcie wirowania, ale z czasem nabierzesz gracji.
1. Zaczynasz od podstawowego uchwytu na rurze, stojąc twarzą do niej.
2. Wewnętrzną ręką (tą bliższą rurze) chwyć rurę na wysokości głowy lub nieco wyżej.
3. Wewnętrzną nogą (po tej samej stronie co ręka) zrób krok w przód i oprzyj udo o rurę.
4. Przenieś ciężar ciała na wewnętrzną nogę i rurę, jakbyś próbowała wtopić się w metal.
5. Odchyl górną część ciała w bok, tak aby tył wewnętrznej ręki i bok tułowia przywarły do rury.
6. Teraz następuje moment prawdy – zewnętrzną nogę wyciągnij przed siebie równolegle do podłogi, a wewnętrzną wyprostuj w dół.
7. Obie ręce puść z rury (tak, dobrze przeczytałaś, puść – to ten moment, gdy Twoje ciało kwestionuje Twoje decyzje życiowe).
Jeśli wszystko poszło zgodnie z planem, wisisz teraz bokiem do rury w szpagacie, wyglądając jak wyjątkowo dramatyczna ozdoba bożonarodzeniowa albo jak litera „Y” po ciężkiej nocy.
Najczęstsze błędy, czyli dlaczego leżysz na podłodze zamiast wisieć na rurze
Podczas wykonywania Jade możesz popełnić kilka błędów, które sprawią, że zamiast eleganckiego szpagatu na rurze, zademonstrujesz spektakularny upadek godny viralowego filmiku:
– Za słaby docisk bokiem ciała – skutkuje zsunięciem się po rurze z prędkością porównywalną do notowań kryptowalut w czasie krachu
– Zbyt mały kąt rozwarcia nóg – Twój szpagat wygląda wtedy jak litera „V” po przejściach, a nie jak elegancka linia prosta
– Ułożenie tułowia pod złym kątem – zamiast poziomo leżeć w powietrzu, zwieszasz się jak zmęczony nietoperz
– Napięcie w niewłaściwych mięśniach – Twoje ciało drży bardziej niż galaretka na wietrznym talerzu
Jak bezpiecznie zejść, czyli sztuka powrotu do świata śmiertelników
Zejście z figury Jade jest równie ważne jak wejście, chyba że planujesz pozostać w tej pozycji jako osobliwa instalacja artystyczna. Bezpieczne zejście to różnica między eleganckim zakończeniem a wizytą u fizjoterapeuty, który będzie się zastanawiał, co Cię podkusiło.
1. Najpierw złącz nogi, zginając zewnętrzną nogę i przyciągając ją do wewnętrznej.
2. Wewnętrzną rękę, która ma kontakt z rurą, aktywnie dociśnij mocniej.
3. Drugą ręką chwyć rurę powyżej pierwszej ręki.
4. Kontrolowanym ruchem zsuń się lekko w dół, jednocześnie obracając ciało w stronę rury.
5. Postaw stopy na podłodze, najlepiej w kolejności: zewnętrzna, potem wewnętrzna.
To zejście powinno być płynne jak spływająca po szybie kropla deszczu, a nie jak worek ziemniaków zrzucony z trzeciego piętra.
Na co zwrócić szczególną uwagę, czyli jak nie zostać memem w internecie
Jade wymaga kilku kluczowych elementów, które musisz kontrolować, aby figura wyglądała imponująco, a nie jak nieudany eksperyment z grawitacją:
– Punkty styku: Udo wewnętrznej nogi, bok tułowia i tył wewnętrznej ręki MUSZĄ być dociśnięte do rury mocniej niż Twoja twarz do poduszki w poniedziałkowy poranek.
– Ułożenie tułowia: Górna część ciała powinna być idealnie poziomo, jak stolik do kawy, a nie jak zjazd na sankach.
– Wyprostowane nogi: Obie nogi muszą być napięte i wyprostowane niczym linijka w rękach surowej nauczycielki matematyki.
– Czas wytrzymania: Minimum 2 sekundy, które będą się ciągnąć jak wieczność podczas nieudanej randki w ciemno.
Progresja, czyli jak dojść do Jade nie umierając po drodze
Jeśli figura wydaje Ci się równie osiągalna co pokojowa Nagroda Nobla dla Twojego kota, zacznij od prostszych wariantów:
1. Jade bez szpagatu – wisisz bokiem z nogami zgiętymi lub złączonymi, wyglądając jak przecinek w zdaniu życia.
2. Jade z nogami w pozycji żabki – nogi zgięte w kolanach, rozchylone na boki, jak żaba po imprezie.
3. Jade z jedną nogą wyprostowaną (Księżna) – druga noga zgięta, wyglądasz jak niedokończony Jade, ale z godnością.
4. Jade z asekuracją – czyli z jedną ręką wciąż na rurze, bo nie jesteś jeszcze gotowa na pełne zaufanie metalowemu słupowi.
Pamiętaj, że progresja w Pole Dance przypomina wspinanie się po drabinie, której szczeble są pokryte masłem – powoli, ostrożnie i z pełną świadomością, że upadek jest zawsze opcją.
Zakończenie, czyli podsumowanie tego szaleństwa
Jade to figura, która łączy w sobie elegancję baleriny, siłę olimpijki i upór osoby stojącej w kolejce po limitowaną edycję czegokolwiek. Wymaga pełnego zaangażowania, cierpliwości i gotowości na to, że Twoje ciało będzie protestować głośniej niż aktywiści przyklejeni do asfaltu.
Pamiętaj, że każda mistrzyni Pole Dance kiedyś zaczynała od spadania z rury z gracją worka cementu. Różnica polega na tym, że wstawała, otrzepywała się (dosłownie i w przenośni) i próbowała ponownie, aż w końcu zawisła w powietrzu w perfekcyjnym Jade, wywołując westchnienia zachwytu i pytania o to, czy nie ma w sobie magnesu.
Więc wstań, chwyć rurę i pokaż grawitacji, kto tu rządzi. A jeśli nie wyjdzie za pierwszym razem, pamiętaj, że siniaki to tylko kolorowe znaczniki postępu na drodze do Pole Dance’owej doskonałości.