
Figura Seahorse, czyli po naszemu konik morski, to pozycja w Pole Dance równie wdzięczna co umierający łabędź po przedawkowaniu prozacu. Wymaga precyzji, siły i poczucia własnej wartości, którego nie zniszczył jeszcze twój były. Jeśli marzysz o tym, by zawisać na rurze z wdziękiem mitycznego stworzenia, a nie jak worek ziemniaków wyrzucony z jadącego samochodu, ten artykuł jest dla ciebie. Przygotuj się na techniczną jazdę bez trzymanki, gdzie twoje ciało będzie wyginać się w sposób, który sprawi, że twoja fizjoterapeutka kupi sobie nowy samochód.
Anatomia konika morskiego, czyli co powinnaś wiedzieć zanim się zabijasz
Seahorse to figura, w której twoje ciało przypomina konika morskiego równie mocno, co mój budżet domowy przypomina budżet Elona Muska. Niemniej, to piękna, dynamiczna pozycja, gdzie jedna ręka trzyma rurę nad głową w cup grip (czyli jakbyś trzymała filiżankę z herbatą twojej wrednej ciotki, którą chciałaś kiedyś otruć), jedna noga obejmuje rurę zgięciem kolana i tyłem uda, a druga noga krzyżuje się z przodu, tworząc estetyczny, skręcony kształt. Całość wykonujesz w rotacji, kręcąc się wokół rury jak wskazówka zegara na kwasie.
Technicznie rzecz ujmując, musisz wykonać minimum 720° rotacji, czyli dwa pełne obroty. To mniej więcej tyle, ile wykonuje twoja głowa, gdy próbujesz zrozumieć instrukcje podatkowe albo gdy słyszysz, że „to nie ty, to on” po raz setny.
Przygotowanie, czyli jak nie skończyć jako eksponat w muzeum anatomii
Zanim rzucisz się na rurę z entuzjazmem labradora na sterydach, musisz odpowiednio przygotować swoje ciało. Seahorse wymaga:
Siły w rękach – Twoja dłoń będzie trzymać ciężar całego ciała, więc jeśli ostatnio podnosiłaś tylko kieliszek z winem i pilot od telewizora, masz problem.
Siły w nogach – Szczególnie w zgięciu kolana, które będzie trzymać się rury jak dziecko trzyma się nogi matki w centrum handlowym.
Elastyczności – Twoje ciało musi skręcić się jak precel po zderzeniu z walcem drogowym.
Zalecam ćwiczenia przygotowawcze, takie jak:
– Zwisy na rurze na jednej ręce (tak, dokładnie tak przyjemne jak brzmi)
– Wzmacnianie chwytu cup grip (ściskaj piłeczki antystresowe, dopóki nie pękną lub dopóki nie zaczniesz płakać)
– Ćwiczenie podkolanowego chwytu (knee pit hold), czyli wiszenie na zgięciu kolana, aż poczujesz, że twoja dusza opuszcza ciało
Wejście do figury, czyli jak oszukać grawitację
Teraz, gdy już przygotowałaś swoje ciało na tortury, czas na właściwe wejście do figury:
1. Rozpocznij od podstawowego chwytu na rurze (basic pole hold) – stań przy rurze, ręce nad głową, jedna dłoń w cup grip.
2. Wykonaj outside leg hang – zawieś się na rurze, trzymając ją zgięciem kolana i tyłem uda. W tym momencie przypominasz bardziej nietoperza z zaburzeniami równowagi niż konika morskiego, ale to dopiero początek.
3. Drugą nogę skrzyżuj przed nogą trzymającą rurę. Możesz opcjonalnie zaczepić kostką o rurę, jeśli czujesz się szczególnie masochistycznie tego dnia.
4. Utrzymuj chwyt cup grip jedną ręką nad głową. Druga ręka może robić, co chce – machać na pożegnanie twojemu poczuciu bezpieczeństwa, układać się w elegancką pozycję lub desperacko szukać rury, gdy poczujesz, że zaraz spadniesz.
5. Rozpocznij rotację, odpychając się lekko od podłogi lub używając momentum ciała. Kręć się jak karuzela napędzana strachem i adrenaliną.
Rotacja, czyli jak udawać, że kontrolujesz sytuację
Podczas wykonywania Seahorse kluczowa jest płynna rotacja. Musisz wykonać minimum dwa pełne obroty (720°), co jest mniej więcej równoważne z ilością obrotów, jakie wykonuje twoja pralka, zanim zdecydujesz, że te jeansy jednak nie są aż tak brudne.
Aby utrzymać rotację:
– Utrzymuj napięcie w całym ciele – wyobraź sobie, że ktoś właśnie powiedział „a może byśmy wpadli do twoich rodziców na weekend?”
– Trzymaj linię ciała – jesteś eleganckim konikiem morskim, nie rozgotowanym makaronem
– Kontroluj prędkość poprzez lekkie zmiany napięcia nogi na rurze – to jak hamulec w samochodzie, tylko że zamiast pedału używasz swojego uda, a zamiast klocków hamulcowych – swojej skóry
Najczęstszy błąd? Zbyt słaby chwyt ręki, który skutkuje spektakularnym upadkiem i równie spektakularnym przyrostem followersów, jeśli ktoś akurat nagrywał.
Zejście z figury, czyli jak nie skończyć jako mem internetowy
Zejście z Seahorse jest równie ważne co wejście, chyba że twoim celem jest dramatyczne lądowanie i wizyta u ortopedy. Oto jak bezpiecznie zakończyć figurę:
1. Zwolnij rotację, delikatnie zwiększając nacisk nogi na rurę – to jak hamowanie w samochodzie, tylko że używasz do tego swojego uda, a nie hamulca.
2. Gdy rotacja zwolni, chwyć rurę również drugą ręką poniżej pierwszej.
3. Powoli rozluźnij nogi, najpierw odczepiając nogę skrzyżowaną.
4. Przejdź do controlled slide down lub po prostu do podstawowej pozycji stojącej, zależnie od tego, ile godności chcesz zachować.
5. Udawaj, że wcale nie jest ci słabo i że twoje ramię nie krzyczy w agonii.
Co może pójść nie tak, czyli katalog potencjalnych katastrof
Seahorse, jak każda zaawansowana figura Pole Dance, niesie ze sobą ryzyko porównywalne z próbą pogłaskania dzikiego rosomaka. Oto na co należy uważać:
Upadek z wysokości – Grawitacja jest suką, która nie wybacza. Zawsze ćwicz z materacem i najlepiej z kimś, kto może zadzwonić po karetkę lub przynajmniej zrobić dobre zdjęcie do twojego nekrologu.
Obtarcia skóry – Rurka będzie ocierać się o twoje zgięcie kolana i udo jak papier ścierny o świeżą ranę. Przygotuj się na urocze siniaki w kolorach tęczy i obtarcia, które będziesz musiała tłumaczyć ciekawskim znajomym.
Przeciążenie ramienia – Twoje ramię będzie znosić obciążenia, do których ewolucja go nie przygotowała. Słuchaj swojego ciała – jeśli słyszysz trzask, to prawdopodobnie nie jest dobry znak.
Zawroty głowy – Dwa pełne obroty mogą sprawić, że twój mózg będzie myślał, że jesteś na karuzeli po piątym kieliszku wina. Jeśli zobaczysz jednorożce, natychmiast zejdź z rury.
Wskazówki dla tych, które nadal chcą żyć
Jeśli po przeczytaniu powyższych ostrzeżeń nadal masz ochotę spróbować Seahorse, oto kilka wskazówek, które mogą uratować twoje życie, godność lub przynajmniej kręgosłup:
1. Nie próbuj tej figury, jeśli dopiero zaczęłaś przygodę z Pole Dance. Seahorse to nie jest poziom „Hej, pierwszy raz na rurce!”, to poziom „Przeżyłam już wystarczająco upadków, by nie bać się śmierci”.
2. Zawsze rozgrzej się dokładnie przed próbą. Zimne mięśnie są równie elastyczne co zamrożony kurczak.
3. Używaj magnezji lub gripów na ręce, zwłaszcza jeśli pocisz się jak polityk na komisji śledczej.
4. Zadbaj o odpowiednią wysokość – nie za wysoko (bo upadek będzie spektakularny) i nie za nisko (bo możesz uderzyć głową w podłogę podczas rotacji, co byłoby ironicznym zakończeniem twojej kariery).
5. Pamiętaj o prawidłowym oddychaniu. Wstrzymywanie oddechu nie sprawi, że staniesz się lżejsza, za to może sprawić, że zemdlejesz i staniesz się główną atrakcją na sali.
Seahorse to figura, która wymaga czasu, cierpliwości i gotowości do cierpienia dla sztuki. Ale gdy już ją opanujesz, będziesz wyglądać jak mityczne stworzenie wirujące w powietrzu – eleganckie, silne i kompletnie oderwane od rzeczywistości, w której większość ludzi po prostu chodzi po ziemi. I czy nie o to właśnie chodzi w Pole Dance? O zaprzeczanie grawitacji i zdrowemu rozsądkowi, jednocześnie wyglądając zjawiskowo?