
Figura Pegasus Split to jedno z tych cudów natury, które udowadniają, że kobiety to jednak gatunek z innej planety. Podczas gdy przeciętny człowiek cieszy się, gdy uda mu się podnieść pilot z podłogi bez stęknięcia, Ty będziesz zwisać z rury jak połamana marionetka, z nogami rozwartymi niczym nożyce krawieckie na sterydach, gapiąc się na podłogę jakby zawierała odpowiedzi na wszystkie pytania wszechświata. Pegasus to figura, która łączy w sobie grację mitycznego skrzydlatego konia i elastyczność przeterminowanej gumy do żucia. Przygotuj się na podróż, która sprawi, że Twoje ciało będzie kwestionować wszystkie życiowe wybory, jakie kiedykolwiek podjęłaś.
Przygotowanie, czyli jak przekonać swoje ciało, że nie próbujesz go zabić
Zanim rzucisz się na rurę jak kot na laserowy wskaźnik, musisz przygotować swoje ciało na tę traumę. Rozgrzewka jest kluczowa, chyba że marzysz o wizycie u fizjoterapeuty, który będzie się zastanawiał, jakim cudem udało Ci się skręcić mięśnie w miejscach, o których istnieniu nie wiedział nawet podczas studiów medycznych.
Zacznij od rozciągania szpagatów. Tak, tych samych, których unikałaś jak płonącego budynku od czasów szkoły podstawowej. Spędź minimum 20 minut dziennie w pozycji, która przypomina średniowieczne narzędzie tortur. Twoje uda powinny palić się żywym ogniem, a Ty powinnaś zastanawiać się nad sensem własnego istnienia.
Następnie, wzmocnij górne partie ciała. Twoje ramiona i plecy będą pracować ciężej niż księgowa w ostatni dzień roku podatkowego. Pompki, podciągnięcia i planki powinny stać się Twoimi nowymi najlepszymi przyjaciółmi – takimi, których nienawidzisz, ale bez których nie możesz żyć.
Jak wejść w figurę, czyli sztuka elegancko wyglądającego samobójstwa
Wejście do Pegasusa to jak próba zapakowania się do pudełka po butach – teoretycznie możliwe, praktycznie absurdalne. Zacznij od podstawowej pozycji siedzącej na rurze, jakbyś siedziała na najbardziej niewygodnym krześle barowym w historii ludzkości.
1. Umieść rurę między udami, trzymając się jej obiema rękami na wysokości głowy, jak tonący rozbitek ostatniej deski ratunku.
2. Podnieś się, przerzucając jedną nogę przez rurę, tak aby znaleźć się w pozycji siadu.
3. Teraz przychodzi moment, w którym Twoje życie zacznie przelatywać Ci przed oczami: przerzuć tylną rękę na rurę w chwycie łokciowym, jakbyś próbowała udusić metalowy słup.
4. Górną ręką obejmij rurę i chwyć przeciwległe udo, jakbyś próbowała powstrzymać swoją nogę przed ucieczką – co szczerze mówiąc, byłoby całkiem racjonalną decyzją z jej strony.
5. Dolną ręką chwyć rurę na przedramieniu, jakby to był ostatni batonik w automacie.
6. Wyciągnij nogi w szpagacie damskim, udając, że to najnormalniejsza rzecz pod słońcem, a nie akt otwartego buntu przeciwko prawom fizyki.
Kluczowy moment: Kiedy już będziesz myślała, że gorzej być nie może, odchyl tułów w kierunku podłogi. Twoja twarz powinna być skierowana w dół, jakbyś próbowała policzyć ziarnka kurzu na parkiecie.
Jak nie umrzeć, próbując wyjść z figury
Zejście z Pegasusa jest jak próba wyjścia z imprezy rodzinnej – wydaje się niemożliwe, ale musisz to zrobić, zanim stanie się coś naprawdę złego. Pamiętaj, że grawitacja jest Twoim wrogiem numer jeden, a podłoga czeka tylko na moment Twojej słabości.
1. Najpierw zegnij nogi, powoli zbliżając je do siebie, jakbyś przepraszała je za to, co właśnie przeszły.
2. Wzmocnij chwyt dolnej ręki, jakby od tego zależało Twoje życie (bo zależy).
3. Powoli puść udo górną ręką i przechwyć rurę.
4. Wykorzystaj siłę obu rąk, aby kontrolować powrót do pozycji siedzącej, zamiast spaść jak worek ziemniaków rzucony z trzeciego piętra.
Na co zwrócić uwagę, czyli lista potencjalnych katastrof do uniknięcia
Pegasus Split to figura, która ma więcej pułapek niż średniowieczny zamek. Oto co może pójść nie tak, a prawdopodobnie pójdzie:
Chwyt łokciowy tylnej ręki – jeśli nie jest wystarczająco mocny, znajdziesz się na podłodze szybciej niż spadająca gwiazda. Upewnij się, że łokieć jest dobrze zaciśnięty na rurze, jakbyś ściskała szyję swojego byłego.
Przechylenie tułowia – zbyt gwałtowne przechylenie w kierunku podłogi może sprawić, że Twój kręgosłup zacznie zastanawiać się, dlaczego go tak nienawidzisz. Wykonuj ten ruch powoli, jakbyś negocjowała z porywaczem.
Rozwarcie nóg – szpagat musi mieć minimum 180 stopni, co oznacza, że Twoje nogi powinny tworzyć linię prostszą niż horyzonty morskie. Jeśli Twoje uda nie są jeszcze na takim poziomie elastyczności, poczekaj, aż będą – chyba że marzysz o karierze jako eksponat w muzeum osobliwości anatomicznych.
Typowe błędy, czyli jak odróżnić Pegasusa od zdychającego łabędzia
Nawet najlepszym zdarza się popełniać błędy, choć Twoje będą prawdopodobnie bardziej spektakularne niż przeciętne. Oto czego unikać:
1. Zbyt słaby chwyt górnej ręki – jeśli nie trzymasz uda wystarczająco mocno, Twoje nogi złożą się jak tani leżak na plaży.
2. Zapadnięte barki – powinnaś aktywnie odpychać się od rury, a nie wisieć na niej jak mokre pranie. Twoje barki powinny być odsunięte od uszu, chyba że próbujesz je zagłuszyć, gdy szepczą „co ty wyprawiasz ze swoim życiem”.
3. Skrzywiony kręgosłup – linia kręgosłupa powinna być płynna jak kłamstwa polityków przed wyborami. Każde nienaturalne wygięcie skończy się wizytą u chiropraktyka, który będzie potrzebował terapii po próbie naprawienia tego, co zrobiłaś ze swoim ciałem.
Progresja, czyli jak dojść do Pegasusa bez złamania się na pół
Nikt nie rodzi się mistrzem Pegasusa, nawet jeśli Twoja instruktorka wygląda, jakby wyszła z łona matki prosto na rurę. Oto kroki, które pomogą Ci osiągnąć tę figurę bez przedwczesnej wizyty na ostrym dyżurze:
1. Ćwicz szpagaty naziemne codziennie, jakby od tego zależało Twoje życie towarzyskie. Zresztą, w pewnym sensie zależy – nic tak nie imponuje na imprezach jak niespodziewane rozłożenie się w szpagacie między stolikiem z przekąskami a sofą.
2. Opanuj prostsze figury inwersyjne, takie jak Chopper czy Inverted Crucifix. Dzięki nim oswoisz się z uczuciem, że Twój mózg zalewa krew, a żołądek próbuje uciec przez gardło.
3. Pracuj nad siłą górnej części ciała – Twoje ramiona powinny być silniejsze niż argumenty teściowej podczas rodzinnego obiadu.
4. Ćwicz pozycję z ugiętymi nogami zanim przejdziesz do pełnego szpagatu. To jak uczenie się pływania w brodziku, zanim skoczysz na głęboką wodę pełną rekinów.
Psychiczne przygotowanie, czyli jak przekonać mózg, że to nie jest dobry moment na panikę
Pegasus to nie tylko wyzwanie fizyczne, ale i psychiczne. Twój mózg będzie krzyczeć „ALARM! ALARM! CO TY WYPRAWIASZ?!” głośniej niż system przeciwpożarowy w centrum handlowym.
Naucz się oddychać głęboko, nawet gdy Twoje ciało jest poskręcane jak precel. Wizualizuj sukces, wyobrażając sobie, że wyglądasz jak bogini, a nie jak koń morski z epilepsją. Powtarzaj sobie mantry typu „jestem silna, jestem elastyczna, jestem tylko trochę szalona”.
Pamiętaj, że Pegasus Split Facing Floor 1 to figura, która wymaga cierpliwości dłuższej niż kolejka do toalety na festiwalu muzycznym. Nie osiągniesz jej po tygodniu treningu, chyba że jesteś byłą gimnastyczką olimpijską albo kosmitką z planety o znacznie mniejszej grawitacji.
Podsumowanie, czyli dlaczego to wszystko jest tego warte
Pomimo bólu, potu, łez i okazjonalnych myśli o porzuceniu pole dance na rzecz szydełkowania, opanowanie Pegasusa Split da Ci satysfakcję porównywalną do rozwiązania kryzysu światowego przed śniadaniem. Twoje ciało dokona czegoś, co przeczy zdrowemu rozsądkowi i prawom fizyki.
Będziesz mogła pochwalić się zdjęciem, na którym wyglądasz jak mityczne stworzenie, a nie jak przeciętna śmiertelniczka z rachunkami do zapłacenia i nieposortowanym praniem. Twoi znajomi będą patrzeć na Ciebie z mieszanką podziwu i niepokoju o Twoje zdrowie psychiczne.
A przede wszystkim, udowodnisz sobie, że jesteś w stanie zrobić coś, co wydawało się niemożliwe – a to jest lekcja cenniejsza niż wszystkie lajki na Instagramie razem wzięte. Chociaż te lajki też nie są takie złe, prawda?